2018.07.22 – Z kryptowalutami w plenerze – odcinek 3

Jest to Kania Czubajka bardzo charakterystycznie pachnie, nóżka pusta w środku, luzny pierścień. Często mylono ją z muchomorem sromotnikowym. #hodl

Widzimy sie o 20 😀

Ten grzyb to za pewne jakiś scam leśny – trujący 😉 To tak samo jak z krypto i ICO – trzeba uwazac 😀

Mike rozumiem Twoje zdenerwowanie tym że Polska nic nie robi w kierunku rozwoju. Niestety trzeba się pogodzić z tym że Morawiecki bankster i reszta rządzących naszym krajem to marionetki innych i robimy to co nam każą inni. Poza tym kiedy nasi rządzący robili cokolwiek dla Kowalskiego? Robisz dobrą robote. Pozdrawiam

Uważaj na Pytona on gdzieś tam krąży.

Cześć, dzięki

Ja swój serial przygodowy z kryptowalutami zacząłem w sierpniu 2017. Od tego czasu zacząłem się coraz to bardziej zagłębiać w temat. Moje pierwsze źródła wiedzy to były filmiki na yt, początkowo tylko Phila Koniecznego, a potem już poszło grubo z pochłanianiem wiedzy. We wrześniu kupiłem pierwsze krypto (LSK), które klasycznie jako amator sprzedałem z 10% stratą. Najzwyczajniej w świecie emocjonalnie po amatorsku się zesrałem 😛 Ale później znowu kupiłem kilka krypto po pierwszej korekcie w styczniu i tak już trzymam je przy dupie mimo różnych czarnych myśli, które czasami przechodzą przez głowę. Przed sierpniem byłem bardzo sceptycznie nastawiony na całe to środowisko krypto, a nawet słabo mnie to interesowało. Ale punktem zwrotnym był moment, że zdałem sobie sprawę jak działają banki na świecie, w jaki sposób jest kreowany pieniądz i w trosce o moje przyszłe oszczędności zainteresowałem się tym światem. Dodatkowo dzięki kryptowalutom zainteresowałem się złotem, inwestycjami i szeroko rozumianym biznesem, a także książkami, dzięki którym można nauczyć się jak rozsądnie zarządzać pieniędzmi i jaki mieć do nich stosunek.
Dzięki za przeczytanie i pozdrawiam! 🙂

Na południu świętokrzyskiego w lasach sporo wilgoci przez ostatni tydzien padalo u nas sporo także grzyby już się zaczynają.

Kania, można pomylić z muchomorem sromotnikowym, czsem mylą się nawet znawcy.

Swoją przygodę z kryptowalutami zacząłem w lutym tego roku. Zanim zainwestowałem cokolwiek edukowałem się w tym temacie oglądając filmiki tematyczne na yt, między innymi na Twoim kanale. Mimo iż póki co nie wyciągnąłem z rynku ani złotówki, to generalnie trzymam się hodlingu. Inwestuję tylko tyle swojego kapitału, ile jestem w stanie stracić i żyć spokojnie dalej. W między czasie dokupuję kolejne kryptowaluty i czekam cierpliwie na koniec korekty na rynku, kolejne wzrosty. Zrealizuję swoje zyski dopiero wtedy, gdy osiągnę konkretny, założony pułap.

🙂

Majk, Kania czubajka.

Siema
Ja swoją przygodę z krypto zaczolem mniej-więcej chyba w tym samym czasie co ty z tego co mówisz to koło 2017 ja jakoś też w 2017 na początku wakacji wtedy zaczolem przeglądać yt i szukać niszy na edukację i robić filmiki przez co przy okazji bym promował str na których coś zbieralbym i nabrałem 1 filmik i później jednak stwierdziłem ze jednak kręcenie filmików to nie dla mnie 😏
Edukację jako taka zaczolem od koniecznego przez zukiewicza który mi wtedy jakoś zaimponowal swoją ekspresja i pozytywnym nastawieniem
Jeżeli wchodzi o krypto to głównie z calego pakietu Moon korzystam i różnego rodzaju faucetow
1 btc kupiłem w sumie chyba na spadkach jak 12 tys kosztowal z myślą ze odbije a on dół głęboki 😏
Ale po dalszej edukacji yt doszedłem do wniosku że jednak trzymanie koryto ma sens 😁
I tak jak na mój mały budżet mam trochę Ltc, nem mam zamiar dokupić nema i parę innych krypto 😏
I tak o to jesteśmy w 2018 roku z pewną wiedza ale duża niewiedza czekając na grudniowe wzrosty 😁
Pozdrawiam
Mój mail w razie w. leszekpiesek29@gmail.com ewentualnie jihad25@onet.eu
Jak byś chciał mi dac tego Samsunga 😁😁

ruchomy pierścień wokół nóżki i po sciągnięciu skórki z kapelusz ma się sciagac po całości do srodka kapelusza i to jest KANIA

Moja pani profesor mawiała że każdy grzyb jest jadalny tylko niekiedy tylko raz:) a tak na serio to po wojnie ludzie wszystkie grzyby jedli wystarczy 3-4razy je przegotowac i zmieniając wodę za każdym razem.

to NIEZŁY cryptoarb

super ze w plenerze .. lepiej się ogląda niż jak siedzisz w domu . łapka w górę

no to gruby odcinek się zapowiada po chalucynkach ponoć ostra jazda….

dobra to tableta idzie do inwiego i basta =)

Ciekawa ta nowa seria.
Pozdrawiam

Ja swoją przygodę rozpocząłem w marcu 2017 roku od inwestycji w popularny program hyip o nazwie Skyllex 🙂 Znajomy mi go polecił mówiąc, że jest super, hiper wypłacalny, płaci od dwóch lat i ma odpowiednie certyfikaty i pozwolenia 🙂 Uwierzyłem na słowo, gdyż nic nie wiedziałem o hyipach i w moim odczuciu w tamtym momencie program wydawał się wiarygodny. Deklarował, że inwestuje w nieruchomości, złoto, oleje, mining kryptowalut i opłaca profesjonalnych traderów krypto, więc wydawał się profesjonalny. Jednak około dwóch tygodni po moim wejściu, ten super program przestał płacić 🙂 I tak straciłem swoje około 550 zł na pierwszej inwestycji 🙂 Chcąc się więc odkuć zacząłem interesować się innymi tego typu programami, twierdząc, że przecież wszystkie w jednym miesiącu paść nie mogą 🙂 Niestety, albo może na moje szczęście, marzec-kwiecień okazały się tymi czarnymi miesiącami, gdzie padły też inne znane programy i nie zdążyłem się wpakować w kolejny scam 🙂

W tym momencie miałem jednak lekkie zawahanie, czy jest sens próbować jeszcze zarabiać w internecie. Pomyślałem sobie jednak, że spróbuję ostatni raz 🙂 Nie znałem się w ogóle na tradingu, ale stwierdziłem, że 2 stówki mogę sobie jeszcze przewalić 🙂 I tak oto znalazłem się na giełdzie BitBay 🙂 Z początku tylko obserwowałem, a potem postanowiłem sobie kupić Liska za 7 zł 🙂 Nie przesiadywałem na giełdzie, tylko kupiłem sobie i od czasu do czasu patrzyłem, czy kurs wzrósł, czy nie. Jakież było moje ucieszenie, kiedy to po miesiącu zarobiłem pierwsze 17 zł 😀

Od tego momentu, gdy już wiedziałem, że faktycznie da się na tym coś zarobić, zacząłem się tym bardziej interesować. Wpłaciłem kolejną stówkę, potem kolejne trzy, potem do równego tysiaka i się bawiłem tradingiem 🙂 O dziwo całkiem dobrze mi szło i w drugim miesiącu byłem już 500 zł na plusie 🙂 W tym momencie zaczął się bum na kryptowaluty i w kolejnym miesiącu zarobiłem już 3000 zł, był to szok dla mnie 🙂 Ale to nie koniec, kolejne miesiące były jeszcze lepsze 5000 zł na plus, 11 000 zł na plus, 28 000 zł na plus. Był to dla mnie ogromny szok! Łapałem się za głowę, co ja robię, co się dzieje! Rodzina za granicę wyjeżdża na zarobek, a ja tu siedząc na dupie i klikając zarabiam więcej 🙂 Działo się ze mną wszystko, była we mnie radość, że tyle zarabiam, strach, że to stracę, złość, że jak rośnie to za kolejną wpłatę nie kupię już tyle ile wcześniej i zmęczenie, bo siedziałem prawie cały czas przed ekranem. Nawet jak się kładłem nad ranem, to ustawiałem alarm, żeby nie przegapić jakiejś okazji.

I przyszedł wreszcie koniec grudnia i początek korekty 🙁 Ponieważ byłem już zmęczony i przyzwyczajony do ogromnych wahań, nie zrobił na mnie wrażenia lekki spadek kursu, straciłem czujność 🙁 Kasa powoli uciekała, najpierw 1000 zł, potem 2000 zł, potem 3000 zł, ale ludzie mówili, że to święta, część wypłaca i to normalka, więc byłem spokojny. Jednak kiedy 2 tygodnie po świętach korekta trwała dalej, to trochę mnie to zaniepokoiło. Nigdy jednak nie miałem okazji przeżyć pęknięcia bańki i cały czas wierzyłem, że za chwilę odbije. Tłumaczyłem sobie, że ludzie nie mogą być takimi debilami, by kupować coś drogo i sprzedawać wielokrotnie taniej. Niestety, myliłem się, działania grubasów i dodatkowo rządów, spowodowały, że zapanował strach i ludzie się wyprzedawali. I tak straciłem swój cały urobek i jeszcze część wkładu 🙁 Teraz jestem holderem z przymusu 🙁

Nie wyprzedałem się, wierzę, że alty odbiją i jeszcze zarobię. Na początku spadków miałem doła, im bardziej spadało, tym większego, ale w pewnym momencie coś pękło we mnie i się pogodziłem z tą sytuacją. Po prostu zbyt szybko zarobiłem i zbyt szybko straciłem dużą kwotę. To była jednak solidna lekcja, która mnie sporo nauczyła. Teraz pogodzony ze stratą, czekam spokojnie na odbicie, bo czasu nie jestem w stanie cofnąć, a nerwy mi w niczym nie pomogą 🙂 Mądrze uśredniam i nie jestem chciwy 🙂

PS: Z góry dzięki Mike, jeśli to właśnie mój komentarz wybierzesz 🙂 Mama wyjeżdża i zapewne przyda jej się taki tablet 🙂 Oczywiście historia jaką opisałem jest w stu procentach prawdziwa 🙂

Swoją przygodę z kryptowalutami zaczynałem za czasów jak jeszcze nie było jeszcze innych krypto, to był dokładnie rok chyba 2014 rok. W tedy cena BTC sięgała 2000 zł było to podobne do sytuacji z roku 2017 jak wszystko rosło zainteresowałem się temu tym po prostu z lenistwa, bo nie chciało mi się jeździć do pracy tak daleko bo w końcu mieszkam na zadupiu 😀 więc wgłębiałem się ten temat i zacząłem kopać na 1 karcie graficznej była to dokładnie R9 290 trzymam te BTC jako symboliczna pamiątka, teraz to chyba wart jest z 2 zł 😀 później zakupiłem ANTMINER S3 którego nigdy nie pod łączyłem do prądu ponieważ nie kupiłem zasilacza, a ten z komputera nie pasował 😀 z czasem kurs spadał do 300-400 zł w końcu całkowicie z tego zrezygnowałem uważałem ze po prostu bańka pękła i przestałem się tym interesować.
Aż do roku 2017 roku to był dokładnie styczeń jak zaś ponownie zacząłem się interesować zarobkami w internecie trafiłem na programy revshare był to dokładnie theadsteam w którym chciałem po bawić się w polecenia, ale długo w tym nie posiedziałem potraciłem zaś pieniądze słuchając naganiaczy z neta no i tak program padł całkowicie w czerwcu 2017 roku, wtedy również cena BTC zaś zaczynała rosnąć więc bezpośrednio kupiłem 1 BTC i obserwowałem zyski, jak to wszystko idzie pięknie w górę 🙂 więc zaś zaczynałem się szkolić w tym temacie i poznawałem inne ciekawe kryptowaluty i zaczynałem zyski z BTC inwestować w inne krypto tak się zajarałem zyskami i zapominałem że i tak może za niedługo nadejść korekta.
Też również inwestowałem inne ciekawe projekty ICO np wyspy kabuto i ponownie dałem się naciągnąć w program kopali gdzie zyski liczyły się 10-12% miesięcznie plus kurs btc, razem z tym po czym kopalnia postanowiła nie wypłacać w BTC tylko w innych wymyślonej walucie, przez nich co nic nie była warta tylko obiecali gigantyczny skok ten kryptowaluty aż w końcu program upadł i zacząłem myśleć jak tu mieć własną koparę do kryptowalut, usłyszałem gdzieś ze można dostać dotację z pup na koparki kryptowalut, więc od razu zacząłem działać i pisać wniosek o dotację i tak więc wniosek przeszedł i dotację dostałem, więc zacząłem się ponownie interesować kopaniem przez ten czas też również doszło do korekty gdzie połowa środków została zamrożonych, ponieważ nie bd sprzedawał na dołku więc wolę tych środków nie tykać tylko przeczekać tą korektę.
Więc to bd raczej cała moja historia dużo przez ten czas dałem się wykorzystać, i teraz wiem ze nie ma co wierzyć naganiaczom tylko samemu decydować i spr po 100 razy dlaczego tak a nie inaczej, skąd te zyski itp.
Dlaczego biorę udział w konkursie ? temu bo tablet przyda się np do trendingu i spr wykresów bo na telefonie nie wygodnie 😀

Przygodę z krypto zacząłem już 3 lata temu około. Tak naprawdę trudno powiedzieć. Btc stał po około tysiąc PLN. Więc za każde obłożone euro kupowałem. Dlaczego euro bo mieszkam za granicą. Wypłaty miałem tygodniowe więc kupowałem bardzo często i patrzyłem jak cena btc szła do góry. Zacząłem opowiadać znajomym o kryptowalutach i tak wyciągnąłem mojego bardzo dobrego kumpla Bizona. To nie wiarygodne że z laika technologicznego stał się wręcz ekspertem bo to on informował mnie o fotkach. Niestety zaczął dużo puzniej i uzbieral tylko kilkadziesiąt tys. euro. I tak kupowałem przez około 6 miesięcy gdy cena skoczyła do około 15 tys PLN. Wtedy pomyślałem o dywersyfikacji kupiłem ltc eth xrp i kilka innych. Raczej kupowałem krypto z myślą o długotrwałym i inwestowaniu za wyjątkiem Ltc który został kupiony za 120$ a sprzedany po powstaniu lcc 🙂 poza tym przypadkiem nie handlowalem. Z łzą w oku wspominam listopad 2017 kiedy znajomi mówili żeby sprzedać wszystko i wyjechać do Hiszpanii. Patrząc wstecz żałuję Jeszcze, że trochę przed zainteresowaniem się tematem założyłem firmę w którą włożyłem prawie 90 tys PLN. 🙁 co by było teraz aż strach pomyśleć…

Arbitool daje mozliwosc zarobku 40% profit / day a oni 1% – rzeczywiście meeeega konkurencyjna oferta 🙂

Dowiedziałem się o cryptocurrencyach w 2012 roku ale niestety swoją przygodę z kryptowalutami zacząłem dopiero w listopadzie 2017. Cóż tu trzeba mieć nadzieję że cyfrowe waluty dadzą nam wolność której fiaty nam nie dały i przez to nawet nie koniecznie dla osobistego sukcesu finansowego wypadało się zainteresować tym tematem a dokładniej chodzi o rewolucję i ideologię wolnisciową dzięki której może pokonamy wszechwladne koropracja i banki lichwarskie na usługach wiadomo kogo.Takze Bóg z nami i kryptowalutmi.